Już za chwileczkę, już za momencik... - XII Konwent!
Z najniższej komnaty najwyższej wieży* w Osadzie unosił się złoty blask. Osadnicy już od dawna wiedzieli, że im bliżej Konwentu, tym częściej można oglądać fantastyczne światło - to Arcymag Tarnum, tworzący swoje Magiczne Tabelki Konwentowe.
- Zapłacił, zapłacił, nie zapłacił... - Tarnum mamrotał pod nosem, przesuwając w powietrzu imiona uczestników corocznego zjazdu. - Tylko 26 osób?!
Mag skrzywił się złośliwie, po czym na odlew machnął prawą ręką, ustawiając palce w popularną "figę". Kilka minut później, na środku pokoju pojawił się płomienny portal.
- Tarnum! - z portalu wyszedł Włodarz Hellburn - W całej osadzie eksplodowały wychodki, a ściany spłynęły krwią! Wiesz coś o tym? - ifryt oskarżycielsko wyciągnął palec.
- Ależ skąd, drogi włodarzu - uśmiechnął się niewinnie oskarżony.
- To dlaczego na każdej ścianie jest napisane "Konwent!"?!