Kilka wieści o Konwencie
I znów mrok spowił większość ścieżek. Światła oberży wskazywały drogę strudzonym wędrowcom. A w środku… oczywiście, któż by inny! Dobrze znani wszystkim przedstawiciele Konwentu balują w najlepsze! I jest Vandergahast, jeszcze w ludzkiej postaci! I Morgraf przybył, otaczając mgłą wszystko wokół! Nawet Codhringer zawitał, choć nieco spóźniony i raczy wszystkich humorystycznymi opowieściami!
Islington siedzi, nie temperując dobrych nastrojów swoich współtowarzyszy.
- Ustalenia, problemy, sprawy. Sporo tego panowie – rozpoczął Morgu
- Tak tak, kilka bram otwiera się przed nami, możliwości jest sporo – dodał Cod
- Sporo możliwości to sporo problemów – zamyślił się Isli
- Więc nie ma co marudzić, tylko do roboty trza się zabrać! – zmobilizował wszystkich Van
I zaczęło się ponownie, magiczne pióro ledwo nadążało zapisywać wszystkie ustalenia, przelewając na papier wszystkie plany i wizje. I sprzeciwy i wątpliwości, podziwy i westchnienia, wszystko to towarzyszyło im tej jakże owocnej nocy. A nad rankiem, wszyscy wprowadzali ustalenia w czyn.